Dokąd nocą tupta jeż...
Tarchankut to jedno z naszych ulubionych miejsc na świecie. Wcale nie dlatego, że zaczęliśmy od niego przygodę z Krymem. Raczej dlatego, że to na nim tę przygodę skończyliśmy, bo po trzech tygodniach podróży dookoła Krymu – wciąż za nim tęskniliśmy. Step, dzikie konie, białe klify schodzące do Morza Czarnego, zatopiony…
Czytaj dalej...